(cd. "Książę i księżniczka"6)
W ciąż wmawiam sobie, że wszystko będzie dobrze..
Tak naprawdę to wielka ściema,
w którą muszę wierzyć bo inaczej zrobię znów coś głupiego..
Powoli skleja do kupy, to co się potłukło..
Muszę, zapomnieć o nim...
On już zapomniał o mnie..
Przecież o wszystkim można tak łatwo zapomnieć..
o smaku porannej kawy,
o chłopaku przechodzący przez ulicę i uśmiechającym się uroczo..
o wszystkim!
Tylko nie o nim...
Podchodząc do lustra nie widzę nic,
traktuje siebie jak powietrze,
traktuje siebie tak jak traktują mnie inni..
Tak bardzo chciała bym być kimś,
a jestem nikim..
Nikogo nie obchodzę,
a mnie nie obchodzi nikt,
prócz tego jednego chłopaka...
Nagle zapadła głęboka cisza,
uderzyłam głową o schody..
Powoli odwróciłam się i zobaczyłam księżniczkę,
wściekłymi oczyma wpatrywała się w moją ranę na ręce.
Wszyscy dokoła ulotnili się jak powietrze,
zostałyśmy my dwie i świta księżniczki..
Nawet nie miała siły się bronić,
biły tak mocno...
Gdyby nie to, że przybiegł książę,
leżałabym już siedem stóp pod ziemią..
I znów mnie uratował..
To nieprawdo podobne, jak ludzie niszczą ludzi..
Książę patrzył w moje oczy, a ja patrzyłam w jego,
brązowe jak czekolada, hipnotyzujące, niepowtarzalne..
Jego czerwone usta dotknęły moich...
Horror mojego życia się zakończył..
To ostatnia cześć "Księcia i księżniczki".. ;DD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz